poniedziałek, 3 września 2012

Ja i Kontraktacje



Ja i kontraktacje.

Jest taki czas w każdym półroczu kiedy muszę udowodnić sobie i innym, że to co robię, i to, jakich wyborów dokonuję, ma sens...

Ten czas nosi nazwę „Kontrktacja”. Miesiąc przygotowań, stresów, pracy wszystkich w AB OVO aby mieć pewność, że przez 2,5h utwierdzimy wszystkich w przekonaniu, że nasze produkty są najlepsze.
Jedenastu producentów, setki wzorów, z jakich mieliśmy wybrać tylko te, które wyróżniają nas na tle innych i stworzone są z pasją.


Pasja= namiętność, zapał, entuzjazm, pociąg, upodobanie, predylekcja, zamiłowanie, hobby

Pasja jest to również jedna z cech, którą cenię u innych. Tylko ludzie z pasją mogą osiągnąć spełnienie. Nieważne czy ich pasją będzie lepienie pierogów, czy konstruowanie rakiety kosmicznej. Pasja daje nam gwarancję, że to, co powstaje dzięki niej, jest najlepszym produktem jaki możemy stworzyć.
Mam ogromne szczęście, ponieważ moja praca jest moją pasją. Odpoczywam w niej i to ona napędza mnie do działania. Mam nadzieję, że swoją osobą przekazuję swoje zamiłowanie do tego, co robię …
Wszystkie marki, które możecie zobaczyć w ofercie AB OVO, tworzone są z pasji.


Poniżej krótka prezentacja:

Shock Absorber - jedyny producent biustonoszy sportowych, który najpierw postawił na badania nad kobiecym biustem, a dopiero później zabrał się za projektowanie bielizny. Pomimo prób konkurencji, pozostaje najlepszy w swojej branży. Dzieje się tak dlatego, gdyż w biustonoszu sportowym, nieważne jest jak się prezentujesz na początku treningu, ale jak wyglądasz po jego zakończeniu J

Cake Lingerie - kobieta doznająca frustracji w czasie ciąży, ponieważ nie mogła znaleźć bielizny, jaka odpowiadałaby jej zapotrzebowaniu, postanowiła założyć swoją firmę. Marka w 2011r. została uznana za najlepszego producenta bielizny dla kobiet w ciąży i kobiet karmiących, a największe gwiazdy show-buisnessu udowadniają, że nikt inny nie czuje naszych potrzeb jak Tracy.

Gossard - mężczyzna zakochany w kobiecie zdolny jest do wielu rzeczy. H. Gossard w 1901r. postanowił swoją pasją do gorsetów podzielić się z innymi i stworzył markę, którą od ponad 100 lat dopieszcza kobiety, a my chcemy być dalej dopieszczane przez Gossarda.

Empreinte - jeśli zdobyłeś wszystko, to czy możesz zdobyć jeszcze więcej? Jeśli  masz pasję do tego, co robisz, to tak. Empreinte jako jedyny producent bielizny na świecie stworzył biustonosz dla dużych biustów całkowicie wykonany z gipiury. Konkurencja nie wie nawet jak odpowiedzieć. Dla pasjonatów nie ma rzeczy niemożliwych.

Sunseeker - jako jeden z pierwszych, w latach 70. zaczął tworzyć nadruki dla dzianin przeznaczonych pod kostiumy kąpielowe. Dołożyli do tego cudowne kroje i tak powstała jedna z ciekawszych marek kostiumów kąpielowych. Ja mam 10 kostiumów. :)

Selmark - to prawdziwy czarodziej. Potrafi sprawić, że z miski A, nagle mamy rozmiar E. J Do tego ich biustonosze nie ważą 1kg i nie sprawiają, że biust nie oddycha. Selmark to prawdziwy wirtuoz w produkcji biustonoszy na małe biusty.

Pretty Polly -  czy istnieją granice ludzkiej wyobraźni? Projektanci Pretty Polly udowadniają, że nie. To oni wyznaczają trendy, niestety reszta ich kopiuje. Na szczęście wiemy, że oryginał jest tylko jeden!

Barlei - w Paryżu mieszka sobie cudowna projektantka Elise, która jest pozytywnie zakręcona. Projektuje w zgodzie z kobiecym ciałem  i z sobą. J Bielizna Barlei ma być wygodna i funkcjonalna i właśnie taka jest!

Braza - czasem męczymy się z jedną rzeczą i dochodzimy do wniosku, że tak jest, ponieważ nikt nie znalazł na to rozwiązania.  Na szczęście teraz gotowe rozwiązania są na wyciągnięcie ręki. Braza jako pierwsza marka na świecie stworzyła serię akcesoriów do bielizny, które „ mogą uratować nam życie”.  Co ciekawe, firmę stworzył facet, co dowodzi mojej teorii, że jeżeli będziemy narzekać naszym mężczyznom na coś, to oni w końcu coś z tym zrobią, byle by mieć spokój J

Pour Moi?- zapyta kobieta „ Dla mnie?” Odpowiedź brzmi : „Tak!” Marka dla każdego, ale marki tej nie można porównać do żadnej innej. Model ST. Tropez podbił serca tysięcy kobiet.

Miss Mandalay - za co cenię tę markę? Za to, że najprostszy biustonosz wygląda jak najbardziej wyszukany. Za to, że tej marki nie można kupić na żadnych portalach outletowych. Za konsekwencje w działaniu.

Trochę tych producentów mamy. Czy są najlepsi? Jeśli nie mogłabym tego potwierdzić, to by ich nie było w AB OVO. Ja i AB OVO szukamy ludzi, którzy kochają to, co robią tak samo mocno jak ja J
Dlatego z dumą mogę reprezentować każdą z tych firm w Polsce J

W tym miejscu chciałabym podziękować za tegoroczne kontraktacje. Przede wszystkim  mojemu zespołowi, który przygotował wszystko i wszystkim naszym klientom, którzy chcieli się z nami spotkać .



środa, 1 sierpnia 2012


Ja i moje królestwo….

Dawno dawno temu, za siedmioma górami za siedmioma… byłam sobie Ja ;)

A dokładniej??

Gdzieś tam w latach osiemdziesiątych w Nowym Sączu żyła sobie mała księżniczka.
Uwielbiała szyć ubranka lalkom Barbi,  zniszczyła tysiące kartek projektując  ubrania, które kiedyś miały nosić największe gwiazdy a w weekendy dorabiała pomagając dziadkowi w szklarni.

Ta księżniczka miała jedno wielkie marzenie zostać królową światowej mody. Stawiając sobie za wzór Coco Chanel,  chciała by ktoś o niej napisał „ ona ma talent”.

Dziewczynka snuła plany o karierze wielkiej kreatorki mody… kolejne kartki,   kolejne zajęcia plastyki miały sprawić, że marzenie w końcu się ziści. 

             Po liceum postanowiła dalej podążać za marzeniem i poszła do Szkoły Projektowania Ubioru, gdzie miała poznać ludzi, którzy kochali modę tak jak ona. No właśnie kochali? Wśród  100 studentów, większość to byli szaleni artyści, którzy za nic mieli modowe dziedzictwo, kolejna cześć to krawcowe, które chciały się czegoś dowiedzieć no i księżniczka , która nie pasowała do nich wszystkich.

Księżniczka  zdecydowała, że nie zostanie wielką projektantką, choć moda była jej największą miłością.. I tak szukała miejsca, w którym mogłaby być w pełni sobą i które będzie zgodne z nią samą.
Była sprzedawcą  w sklepie odzieżowym, zrobiła z kolegą program w TVP 3 Kielce ( to było śmieszne ), prowadziła szkolenia z wizerunku, została  nawet głównym Visual Merchandiser w między narodowej firmie. Pracując dla tej ostatniej była przekonana, że jest to czego szuka, ale los chciał inaczej.

 
                 Jak to w bajkach bywa każda księżniczka musi mieć swojego księcia, który czasem zmusza swoja lubą aby mierzyła dalej.
Księżniczka, Książę i ich dwójka kompanów postanowili,  wybudować swoje królestwo i gdzie będą kreować  bieliźniane gusta Polaków. Wybrali teren, na którym  wkrótce stanąć ich wymarzony zamek…
Budowali, budowali, księżniczka marzyła o pięknym zamku, gdzie będzie mogłaby przyjmować swoich gości. Książę jednak, który w świecie słyną ze swego skąpstwa postanowił, że ich królestwo  nie będzie  widoczne dla wszystkich. Ukrył je jak tylko się da, przenosząc je do piwnicy.
Załamana księżniczka długo nie mogła pogodzić się, że widokiem z  jej okien są koła samochodów. Szukała więc innego terenu na swoje królestwo…

Jednak jak wszyscy pewnie wiemy, księżniczki są bardzo łase na prezent, dlatego sprytny książę przekupił księżniczkę aby ta zgodziła się zostać w ich „hadesowym” królestwie…

I tak oto codziennie rano przybywam do biura, gdzie mimo kilku niegodności panuję fanatyczna atmosfera. Bo to nie miejsce a ludzie sprawiają, że niektóre królestwa są lepsze niż inne :)

wtorek, 17 lipca 2012



Ja i moje 1570szt szczęścia.

        Ktoś z was oglądał Amelie?
Lubię ten film, obejrzałam go dwukrotnie. Amelia tak jak ja ma swoje małe dziwactwa  i tak jak mnie interesują ją inne osoby.

           Czy tak jak Amelia macie swoje małe przyjemności? Czy zastanawiacie się co robią inni?
Ja mam.  Uwielbiam np. jeść mleczną czekoladę popijając herbatą miętową.  Lubię wąchać pomidory i  chodzić boso po trawie. ..
Często też zastanawiam się nad tym gdzie, do kogo trafiła bielizna, którą sprzedajemy...





             1570szt. bielizny zawitało do nas.  Każda z tych sztuk jest materiałem na nowa historie.


Być może z 1570szt 100 da początek wielkiej miłości.  Cicha myszka, która  do tej pory bała się podejść do swojego księcia ośmielona nową bielizną rozkocha go w sobie. Niewinne ramiączko, czy też może pięknie wyeksponowany dekolt przyprawią księcia o szybsze bicie serca. Nagle dziewczyna która wydawała mu się zwykłym kopciuszkiem przemieni się w piękną księżniczkę, która zawładnie jego sercem na dobre i jak w bajce będą żyć długo i szczęśliwie.


             Może 70 szt.  rozwiąże problemy małżeńskie. Może to dzięki nowo zakupionej bieliźnie żona  przypomni mężowi dlaczego się w niej zakochał. Mąż zauważy, że jego żona jest piękniejsza niż te wszystkie wychudzone modelki, które  dawno zapomniały jak wygląda prawdziwa kobieta.

            Na pewno 23 komplety (bo to jest moja szcześliwa liczba) będą początkiem nowego życia. Mam tylko nadzieje, że będzie to planowane rodzicielstwo. Choć w sumie… Może kobieta która to tej pory nie widziała nic poza pracą przez jedną noc z nieznajomym zostanie matką. Dzięki temu zrozumie, że nie tylko praca jest w życiu ważna, ale też to co jest po za nią. 

376 kompletów sprawi, że mama i córka znajdą na nowo wspólny język. Bo czy jest coś co może bardziej zbliżyć niż wspólne przymierzanie bielizny?? W końcu nasza mama zauważy, że nie mamy 13 lat i że dawno przestałyśmy nosić  zerówki (pierwszy biustonosz).  Dostrzeże w nas kobietę, która pokaże jej jak należy dbać o swój biust. Wiele razy słyszę od naszych klientów historie córek, które z miłości do ich mam przyprowadziły je na profesjonalny dobór bielizny.

       Może dzięki bieliźnie, którą sprowadziliśmy ktoś przeżyje ognisty romans, jakąś wakacyjną przygodę. A biustonosz będzie jedyną pamiątką po ukochanym…

Mam nadzieje, że tylko pojedyncze komplety są przyczyną kłótni, czy zdrady a w większości przypadków bielizna która do nas przybywa będzie kiedyś dla wielu z Was symbolem wielkiej zmiany na lepsze J

Każda z tych możliwości sprawia, że kocham to co robie. Czuję, że mogę dać coś kobietom: pewność siebie, wygodę, temat do rozmów. Od Was moje drogie zależy jak wykorzystacie swój biustonosz ja mam nadzieje, że choć jeden znajdzie swoje miejsce w waszej pamięci…


niedziela, 8 lipca 2012

Ja i nowe wzory.

Czy lubicie niespodzianki??

Ja nie szczególnie, gdyż są dla mnie bardzo stresujące. Wielkie nadzieje potrafią być utracone w jednej chwili  po czym pozostaję tylko zawód... Czy zdarzyło wam się marzyć, marzyć tak bardzo o czymś bardzo konkretnym?? Jak np. o nowej torebce?? Już tworzycie do niej nowe zestawy, sprawdzacie czy portfel pasuje aż w końcu przychodzi TEN dzień.. Napięcie sięga zenitu, pięknie zapakowany prezent " każe zajrzeć mi do środka". Ostanie myśli, czy to skóra ekologiczna czy naturalna?? Czy ma pasek czy ucho?? Miliony pytań zaraz znajdą odpowiedź. Zdzieram nerwowo papier, otwieram pudło...a tam... hulajnoga..
Tak hulajnoga. Piękna nowa torebka zostaję zastąpiona hulajnogą.. I jak tu lubić niespodzianki??

Tak samo jest z nową marką...
Kiedy wybieram sama firmę z którą chce współpracować wiem czego mogę się spodziewać, sprawdzam, czy jej oferta pasuje do mnie, czy nie mam już czegoś podobnego w mojej "szafie". Analiza jest dość szczegółowa choć jak każdej kobiecie zdarza mi się  działać pod wpływem chwili i wziąć to co jest okazją choć w cale mi nie potrzebną. Po otrzeźwieniu uświadamiam sobie, że w sumie to mi się przecież nie podobna i chętnie wymienię tę markę na coś zupełnie innego.

Coraz częściej jednak jestem zaskakiwana niespodziankami, producenci z całego świata przysyłają do nas wzory by rozpocząć z nami współprace...

Wchodząc do firmy widzę małe pudełko " obwiązane " grubą taśmą silikonową z logo producenta. Przyśpieszone bicie serca, ręce zaczynają się pocić a źrenice rozszerzać i pojawia się jedno pytanie.. CO JEST W ŚRODKU??? Moja rekcja zawszę jest taka sama. Otwieranie pudełka  ze wzorami jest jak otwieranie pudełka czekoladek, "nigdy nie wiesz na co trafisz".  Najczęściej wzory przysłanej do nas bielizny od razu trafiają do mojego serca. są jednak momenty kiedy zastanawiam się czy na pewno chcę się z tym utożsamić???

Każda marką w portfelu AB OVO jest marka którą kocham, noszę i polecam. Jestem przekonana iż tak jak ja kobiety na całym świecie zakładając bieliznę od nas czują się silniejsze, pewniejsze siebie, po prostu piękniejsze. Dlatego pierwsze spotkanie z nowymi wzorami jest tak ważne. Musimy mieć pewność, że nowa marką spodoba się Polkom. Ale czy zawszę możemy brać pod uwagę nasze zdanie?? Czy jeśli mi marka się nie podoba to znaczy, że nie podobać się będzie też innym kobietom??
Na co zwrócić uwagę??

Fason i konstrukcje, przecież to najważniejsze, ale nie wystarczy by kobiety pokochały nowy produkt. Szerokość ramiączek, ścisłość obwodu, jakoś wykonania, materiały, detale, matka, zapięcie, ilość haftek kolory, opakowanie, cena...

Kiedy liczba pytań narasta a głowię pojawia się niepewności -wtedy zaczyna się mierzenie, oczywiście najważniejsze jest jak leżą biustonosze co dadzą kobiecie. Czy spełnią jej wymagania w każdej sytuacji. Ten moment jest decydujący, czasami brzydki biustonosz przymierzony sprawia, że modelka wygląda w nim lepiej niż idealnie a ten najpiękniejszy może okazać się najgorszym.. Po przymierzeniu wszystkich modeli ( oczywiście nie przymierzam ich sama gdyż niestety wzory nigdy nie są w moim rozmiarze) wiem już za co pokocham nową markę. Okazuję się że z początku "brzydką " czekoladka idealnie trafia w moje podniebienie.

Ten moment kiedy decydujemy się na nową markę bieliźniarską jest jednym z moim ulubionych w codziennej pracy.

I choć bardzo nie lubię niespodzianek zdarza się mnie pozytywnie zaskoczyć ...






czwartek, 5 lipca 2012

Ja i mój świat

Postanowiłam na moim blogu dzielić się tym czym się otaczam, czyli: Bielizną. Będzie wiec dużo zdjęć, trochę przemyśleń.

Bielizna jest podstawią naszej sylwetki, naszą tajną bronią. To ona jest najbliżej naszego ciała dlatego tak ważne jest żeby była dobrze dobrana.

Zanim zaczęłam pracę z bielizną wydawało mi się, że dostępne na rynku są tylko 4 rozmiary : 70A, 75B, 80C, 85D. Na szczęście mamy dużo większy wybór.... Bo to nasz mały sekret ..